- Ta zbrodnia na zawsze zmieniła historię ukraińskiego narodu. Stała się jedną z najcięższych prób, z którymi przyszło nam się zmierzyć. Wielki Głód oznaczał nie tylko fizyczną zagładę ludzi. Miał on wywoływać pokorę i strach - powiedział Janukowycz, zwracając się do rodaków. Prezydent podkreślił, że mimo iż przez wiele lat Ukraińcy nie mogli nawet mówić o tych straszliwych wydarzeniach, ukraiński naród przetrwał. - Dziś jednoczy nas w modlitwie za dusze ofiar Wielkiego Głodu maleńki płomień świecy. Wspominamy dziś tych, którzy dzieląc się ostatnim kawałkiem chleba, ratowali swych rodaków przed śmiercią - mówił. Janukowycz zaapelował, by pamięć o wydarzeniach z lat 30. ubiegłego wieku nie uległa zatarciu. - Powinniśmy zrobić wszystko, by nie dopuścić do podobnej tragedii w przyszłości - zaznaczył. Historycy szacują, że w wyniku Wielkiego Głodu, za pomocą którego władze ZSRR walczyły z oporem wobec kolektywizacji na Ukrainie, zginęło 3,5 miliona ludzi. Niektórzy naukowcy mówią nawet o 10 milionach ofiar. W najgorszych chwilach Wielkiego Głodu dziennie umierało do 25 tys. ludzi. Pustoszały wówczas całe wsie i dochodziło do przypadków kanibalizmu. Klęska głodu nastąpiła w czasie, gdy ZSRR wysyłał za granice ogromne ilości zboża. Na Ukrainie, jak i w innych republikach Związku Radzieckiego od 1932 r. obowiązywało prawo pozwalające na rozstrzelanie człowieka, który ośmielił się zabrać z pola kołchozowego choćby jeden kłos. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)