26 września ubiegłego roku kierowana przez Polaka ciężarówka zderzyła się z ze sportowym samochodem należącym do początkującej brytyjskiej piosenkarki. Amanda Woodhouse podróżowała do Peterborough, gdzie miała spotkać się ze swoim chłopakiem. Kiedy próbowała wjechać na rondo w Algakirk, w jej forda pumę uderzyła czołowo ciężarówka. Pomimo wypadku ciężarówka przejechała kolejne 42 metry wzdłuż drogi, zanim ostatecznie się zatrzymała. Polak przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety, do której doszło w wyniku niedostosowania się przez niego do przepisów drogowych - poruszał się z nadmierną prędkością. Sąd skazał Polaka na pięć lat więzienia. Kolejny rok odsiedzi on za spowodowanie innego wypadku, który zdarzył się trzy miesiące wcześniej, kiedy to zasnął za kierownicą - donosi goniec.com.