Mężczyzna służył w Polsce w ochotniczej straży pożarnej. Właściciel sklepu miał szczęście, ponieważ Łukasz akurat przechodził koło sklepu, kiedy wybuchł pożar. Zeznał, że zauważył dym, a w oknach nie widział zapalonych świateł. Właściciel posesji, Pete Westmacott, spał już od jakiegoś czasu, kiedy obudził go krzyk z zewnątrz - informuje Moja Wyspa. 27-latek obudził właściciela sklepu, a następnie zadzwonił po straż pożarną. Brytyjczyk jest bardzo wdzięczny Polakowi za uratowanie życia. Gdyby nie zbieg okoliczności i odwaga Łukasza, mężczyzna zginąłby w płomieniach, ponieważ - jak przyznaje - ma mocny sen.