Na początku stanu wojennego, w końcu 1981 roku Glemp apelował o spokój, by uniknąć bratobójczych walk. - Nie ulica ma być terenem dialogu. Na ulicach naszych dosyć popłynęło już krwi - mówił. Rozlewu krwi nie dało się uniknąć, ale wielu obserwatorów tamtych wydarzeń podkreśla, że to właśnie ugodowa postawa prymasa Glempa zapobiegła wielu dramatycznym wydarzeniom. Po Okrągłym Stole i zmianie władzy w kraju, mocno zaangażowany w politykę Kościół często był stroną konfliktów np. o aborcję czy wprowadzenie religii do szkół. - Kościół wcale nie postuluje wejścia do szkoły, ale sprawiedliwego powrotu - mówił Glemp.