Jak donosi dziennik, jest bardzo prawdopodobne, że piękną, wakacyjną opaleniznę, będzie można w przyszłości zdobyć za pomocą zastrzyków zawierających hormon zwany melanotropiną. Eksperyment, który ma to umożliwić, prowadzą australijscy naukowcy z Royal Prince Alfred Hospital w Sydney. Do tej pory udało się potwierdzić, że nowa metoda opalania działa. "Wstrzykiwany hormon rzeczywiście szybko powoduje zmiany w zabarwieniu skóry. Dzieje się to dzięki zwiększonej produkcji melaniny - naturalnego pigmentu człowieka" - pisze "Rz". Niestety niesie to za sobą skutki uboczne. Osoby poddane eksperymentowi narzekały na nudności, zarumienienia twarzy, a nawet wymioty. Poza tym nie każdy lubi zastrzyki - przypomina dziennik.