Psycholodzy z Uniwersytetu w Grenadzie badali grupę 109 studentów (mężczyzn) w wieku od 18 do 26 lat. Na początku wypełnili oni kilka kwestionariuszy, potem część wysłuchała serii seksistowskich dowcipów, w których deprecjonowano kobiety, a reszta zwykłych żartów. Na koniec wszystkim pokazano kilka scenek, przedstawiających przypadki złego traktowania kobiet o różnym nasileniu - od lekkich przewinień do naprawdę groźnych ataków. Ochotników zapytano, jak zareagowaliby w takiej sytuacji. Okazało się, że panowie, którzy słuchali seksistowskich dowcipów, byli bardziej tolerancyjni od przedstawicieli drugiej grupy. Oznacza to, że ten konkretny typ humoru ułatwia posłużenie się określonymi mechanizmami poznawczymi. Mónica Romero-Sánchez, Mercedes Durán, Hugo Carretero Dios, Jesús L. Megías i Miguel Moya zaznaczają jednak, że seksistowski humor oddziaływał tak na mężczyzn, którzy wcześniej - w testach - wykazali się tolerancją dla przemocy wobec kobiet. Oto przykłady stwierdzeń wykorzystanych w kwestionariuszach: "Feministki chciałyby, by kobiety miały większą władzę od mężczyzn", "Większość kobiet nie docenia w pełni tego, co mężczyźni dla nich robią", "Wiele kobiet wysyła mężczyźnie sygnały erotyczne, bo potem, dla czystej zabawy, odrzucić jego zaloty". Hiszpanie przedstawili wyniki swoich badań na zeszłotygodniowym seminarium nt. humoru i jego implikacji naukowych. Odbyło się ono w Grenadzie. Autor: Anna Błońska