Nad Polską tarcza Księżyca zacznie nasuwać się na tarczę Słońca o godz. 9.43. Maksymalną fazę zaćmienie osiągnie około 10.52, a zakończy się krótko po 12. Księżyc zasłoni Słońce w około 70 proc. Mieszkańcy północnych regionów Polski będą mieć odrobinę lepszy widok - w Świnoujściu będzie to 76 proc., a w Gdańsku 73 proc. Im bardziej na południe, tym tarczy słonecznej będzie widać więcej. Zaćmienie o najmniejszej fazie - 57 proc. - zobaczą mieszkańcy Bieszczad. W Polsce będziemy musieli zadowolić się częściowym zaćmieniem. Mieszkańcy niektórych miejsc na globie będą jednak mogli nacieszyć oczy całkowitym zaćmieniem. Tak będzie m.in. na Wyspach Owczych i Spitsbergenie. Nad naszym krajem zjawisko to będzie możliwe do zaobserwowania dopiero za 120 lat - w 2135 roku! Szybciej, bo już w 2021 roku będzie natomiast można podziwiać kolejne częściowe zaćmienie Słońca. Do sierpnia 2026 roku trzeba natomiast poczekać, by zobaczyć ponowne częściowe zaćmienie o tak dużym "natężeniu" jak w piątek, jednak - jak zastrzegają eksperci - widok może być mniej spektakularny niż jutro, ponieważ rozpocznie się ono około godz. 19. Przypomnijmy, że do zaćmienia Słońca dochodzi, gdy Księżyc znajdzie się pomiędzy Słońcem a Ziemią, przysłaniając całkowicie lub częściowo światło słoneczne dochodzące do naszej planety. Jak to jednak możliwe, skoro średnica Słońca jest 400 razy większa od średnicy Księżyca? Otóż niezwykłe zjawisko zawdzięczamy dość niezwykłemu zbiegowi okoliczności. Malutki Księżyc jest w stanie przesłonić ogromne Słońce, ponieważ znajduje się 400 razy bliżej Ziemi. Zły omen? Dziś powyższa wiedza nie jest niczym zaskakującym, jednak w świecie starożytnym zaćmienia Słońca były bardzo ważnym omenem - wzbudzającym najczęściej strach, czego nie omieszkał wykorzystać Bolesław Prus pisząc fenomenalnego "Faraona". Starożytni uczeni nauczyli się określać szacowany czas wystąpienia zaćmienia około 1000 roku p.n.e. Obliczenia były jednak bardzo niedokładne. Gdy w 585 roku p.n.e. doszło do zaćmienia przerażeni spektaklem Medowie i Lidyjczycy przerwali bitwę nad rzeką Halys w Azji Mniejszej. Starożytni bali się, że to bogowie, niezadowoleni z ich działań, "zabierają" Słońce. Przez wieki to niezwykłe zjawisko astronomiczne zaskakiwało ludzi. Zdziwiony był na przykład Władysław Jagiełło, którego całkowite zaćmienie Słońca z czerwca 1415 roku zastało podczas podróży na Litwę. "W piątek po Oktawie Bożego Ciała, o trzeciej godzinie, w godzinie pacierzy Tercją zwanych, wielkie zaćmienie Słońca się objawiło, które jako zjawisko niespodziewane i nieznane Króla Władysława i wszystkich, którzy z nim jechali wpierw w wielkie zdumienie, a potem w bojaźń zabobonną wprawiło. Tak bowiem było wielkie, że ptaki nagłą ciemnością przestraszone na ziemi osiadły, a gwiazdy świeciły jak w nocy; tenże Król Władysław z powodu ciemności zmuszony był się zatrzymać i nie wcześniej mógł ruszyć naprzód, aż zaćmienie Słońca nie minęło" - opisywał to wydarzenie w swoich kronikach Jan Długosz. Jak obserwować?Do obserwacji zaćmienia amatorom astronomii niepotrzebny jest teleskop, ponieważ zjawisko będzie widoczne gołym okiem. Eksperci zalecają jednak oglądanie Słońca przez specjalne filtry, które ochronią nasz wzrok przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Bezpieczne będą m.in. folia mylarowa Baadera ND5, specjalne okulary wyposażone w odpowiednie filtry, ciemne szkło spawalnicze i oczywiście teleskop słoneczny.Z popularnymi okopconymi szybkami, okularami słonecznymi, kliszami fotograficznymi i zdjęciami rentgenowskimi lepiej nie ryzykować. Zaćmienie to nie jedyne zjawisko astronomiczne, z którym będziemy mieli do czynienia w piątek. W dniu tym o godz. 23.45 rozpocznie się także astronomiczna wiosna. A to bardzo dobra wiadomość, ponieważ oznacza, że aż do początku astronomicznej jesieni we wrześniu dni będą dłuższe niż noce.