Naukowcy uważają, że większych konsekwencji dla Ziemi da się uniknąć, jeśli temperatury wzrosną o maksymalnie dwa stopnie. Opublikowane prognozy wskazują jednak, że mogą wzrosnąć o półtora do nawet trzech stopni w porównaniu z okresem z końca XX wieku. Do przeprowadzenia prawie 10 tysięcy symulacji wykorzystano moc obliczeniową komputerów należących do ochotników. Autorzy analiz z Uniwersytetu Oksfordzkiego mówią, że takie prognozy są bardzo potrzebne, ponieważ zmiany klimatyczne oznaczają między innymi konieczność wzmacniania brzegów przed naporem morza, przechowywania wody pitnej czy ochrony gatunków. Według badaczy, ważne czynniki związane z globalnym ociepleniem, to nie tylko emisje CO2, ale także naturalne emisje metanu, który jest także gazem cieplarnianym czy zmniejszające się odbijanie światła słonecznego od powierzchni Ziemi. Także redukcja zanieczyszczenia powietrza w Azji oznacza, że więcej promieni słonecznych, a więc więcej energii będzie docierać do Ziemi. Inni badacze są jednak sceptyczni wobec opublikowanych modeli. Mówią, że temperatury podlegają okresowym wahaniom i że takie prognozy mogą być niewiarygodne.