Jego organizm wytwarza cząsteczki naśladujące sposób rozprzestrzeniania się wirusa grypy. Hamują one enzym niezbędny do tego, by wirus mógł się przemieszczać między komórkami, co powstrzymuje infekcję. Wytworzenie cząsteczki stało się możliwe dzięki wprowadzeniu do genomu kurczęcia syntetycznego elementu DNA powodującego, że jego organizm produkuje genetyczną cząsteczkę RNA, którą posługują się wirusy grypy. RNA sprzęga się z enzymem używanym przez wirusy grypy, zaczyna się powielać i zmusza wirus do cofnięcia się. Wprawdzie genetycznie zmodyfikowane kurczę wciąż może zachorować na śmiertelną odmianę wirusa H5N1, ale nie jest on przekazywany zdrowym osobnikom, dzielącym tę samą grzędę lub klatkę. W odróżnieniu od szczepionek zapewniających ochronę tylko przed niektórymi szczepami grypy, które muszą być odnawiane w miarę jak wirus ewoluuje, genetyczna modyfikacja zapewnia trwałą, wbudowaną odporność przekazywaną dziedzicznie. Drób genetycznie zmodyfikowany nie różni się wyglądem od niezmodyfikowanego z tego samego gatunku, ale nie jest przeznaczony do konsumpcji przez ludzi. O tym, czy będzie bezpieczny do spożycia zadecyduje Europejska Agencja ds. Bezpiecznej Żywności. W odróżnieniu od upraw genetycznie modyfikowanych, żadne genetycznie zmodyfikowane produkty zwierzęce nie są dostępne komercyjnie. Odkrycie może potencjalnie mieć znaczenie nie tylko dla przemysłu drobiarskiego. Ta sama technika neutralizowania wirusa może być zastosowana do innych gatunków zwierząt hodowlanych np. świń. Innym skutkiem jest zmniejszenie ryzyka zarażenia się ludzi od zwierząt.