"Polska i słowacka część Karpat nie nadają się do organizacji olimpiady, nie tylko ze względu na niebezpieczeństwo powstania szkód w środowisku, ale także z powodu często bezśnieżnych zim" - napisano w informacji WWF, przekazanej we wtorek PAP. Organizacja ekologiczna przypomina, że przygotowania do rozpoczynających się 7 lutego igrzysk w Soczi trwały od kilku lat. Mimo tego - zauważył Paweł Średziński z WWF Polska - niewłaściwa jest lokalizacja miejsc, gdzie zostały wzniesione obiekty sportowe. "Już sam wybór Soczińskiego Parku Narodowego był złą decyzją, bo na tym obszarze występują rzadkie i chronione gatunki zwierząt w liczbie niespotykanej praktycznie w żadnym innym miejscu w Rosji. W dolinie rzeki Mzymta, którą może odwiedzać maksymalnie 30 tys. osób rocznie, powstała infrastruktura, która w bardzo krótkim czasie będzie musiała pomieścić nawet 120 tys. ludzi" - ocenił. Zdaniem ekologów organizatorzy igrzysk nie przeprowadzili oceny oddziaływania na środowisko. Przy planowaniu obiektów wykorzystali nieaktualne dane i zignorowali opinie naukowców. Nie prowadzono monitoringu dotyczącego wpływu inwestycji na zamieszkujące ten obszar gatunki zwierząt, m.in. niedźwiedzie. "W rezultacie doszło do zniszczenia cennych przyrodniczo siedlisk - podkreślił Średziński. - Budowa obiektów olimpijskich zniszczyła tarliska dla 20 proc. populacji łososi czarnomorskich. Doszło do przecięcia korytarzy migracyjnych niedźwiedzi i zagrożonych wyginięciem koziorożców kaukaskich. Trzy tys. hektarów unikatowych obszarów leśnych zniknęło pod piłami w związku z budową autostrady prowadzącej do miejsca rozgrywania igrzysk". WWF przypomina też, że Rosja doprowadziła do osłabienia prawa dotyczącego ochrony przyrody, wprowadzając poprawki pozwalające na organizowanie - zabronionych wcześniej - na obszarze parków narodowych zawodów sportowych. Złamano niemal wszelkie zakazy obowiązujące na obszarach chronionych - wyliczają ekolodzy - a wykonawców zwolniono z obowiązku sporządzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. Rosyjski parlament zgodził się na wycinkę rzadkich gatunków drzew na potrzeby prac budowlanych w ramach przygotowań do olimpiady. "Rząd Rosji odmówił też kompensacji strat w środowisku i odrzucił program naprawy szkód, przygotowany przez międzynarodowe grono naukowe" - napisano na stronie WWF. Ekolodzy przypominają, że coraz częściej słychać o kandydaturze Krakowa na gospodarza zimowych igrzysk w 2022 r. "W praktyce oznaczałoby to realne zagrożenie dla niewielkiego obszaru Tatr i przyrody Małopolski. Rejon Zakopanego i słowacka strona tych najwyższych gór Polski są wskazywane jako miejsce rozgrywania wielu zimowych dyscyplin olimpijskich. Należy jednak pamiętać, że właśnie tu występują obszary bardzo cenne przyrodniczo, położone w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego po stronie polskiej (TPN) i słowackiej (TANAP). Nikt nie wziął też pod uwagę raportów, które powstały już wcześniej i mówią o bezcelowości tworzenia infrastruktury narciarskiej na wysokości poniżej 1500 m n.p.m." - napisali przedstawiciele WWF. Średziński przypomniał, że z raportu przygotowanego przez WWF jeszcze w 2008 r. wynika, że na całym obszarze Karpat, na terenach położonych poniżej 1500 m, śniegu jest za mało i pojawia się za rzadko, co wymaga nakładów na sztuczne dośnieżanie. "W Polsce budowa nowych wyciągów też zaczęła tracić rację bytu wobec bezśnieżnych zim. Tak samo będzie z obiektami olimpijskimi do uprawiania dyscyplin wymagających tras zjazdowych i śniegu. Warto też pamiętać, że obszary położone wyżej niż wspomniane 1500 m należą w Polsce do rzadkości i są cennymi przyrodniczo miejscami podlegającymi ochronie" - dodał Średziński. Jego zdaniem wszelka ingerencja człowieka na tych terenach będzie miała katastrofalne skutki dla środowiska. "Bilans strat w środowisku z tytułu organizacji igrzysk, zwłaszcza na obszarze cennym przyrodniczo, z pewnością okaże się być znacznie wyższy niż potencjalne zyski" - ocenił.