Na przykład w roku 1815 doszło do wielkiego wybuchu indonezyjskiego wulkanu Tambora, a rok 1816 przeszedł do historii pod nazwą "Roku bez lata". Zanotowano wówczas obniżenie się temperatur i znaczny spadek plonów zbóż w Europie i Ameryce Północnej. Wnioski takie zostały potwierdzone przez badania pierścieni wzrostowych drzew. To bardzo ważne badania, gdyż pokazują, w jaki sposób klimat tropikalny reaguje na siły zmieniające poziom nasłonecznienia - mówi Rosanne D'Arriego, szefowa zespołu badawczego. Dowody na spadek temperatury znaleziono też w rafach koralowych i lodowcach na całym świecie. Okazuje się, że niższe temperatury mogą utrzymywać się całymi latami. Z badań zespołu D'Arriego wiadomo też, że w 1809 roku doszło do wielkiej erupcji w tropikach. Z kolei po eksplozji Tambory przez trzy lata średnie temperatury były aż o 0,85 stopnia Celsjusza niższe, niż przed tym wydarzeniem. Z kolei w roku 1731 temperatura spadła o 0,90 stopnia Celsjusza. Zdaniem uczonych miało to związek albo z erupcją wulkanu Lanzarote (Wyspy Kanaryjskie) albo Sangay (Ekwador). Co więcej, okazuje się, że obszary na wyższych szerokościach geograficznych mogą być bardziej wrażliwe na skutki wybuchów wulkanów, niż tropiki. Zaobserwowano na nich bowiem znacznie bardziej dramatyczne zmiany niż w obszarach znajdujących się bliżej równika. To z kolei możemy odnieść do obecnej sytuacji klimatycznej. Wielu specjalistów ostrzega bowiem, że ocieplanie klimatu będzie miało większy wpływ na obszary położone bliżej biegunów niż bliżej równika. Autor: Mariusz Błoński