Okazało się zatem, że te tzw. fale wyjątkowe istnieją. Od tamtego czasu prowadzone są ich badania. Wiadomo, że fale te mogą mieć nawet 30 metrów wysokości. Dotychczas naukowcy nie byli pewni, co powoduje ich powstawanie. Profesor fizyki Peter McClintock z University of Lancaster, który specjalizuje się fizyce niskich temperatur oraz oddziaływaniach nieliniowych, przeprowadził eksperymenty, podczas których wytworzył fale wyjątkowe. Oczywiście testy przeprowadzono w laboratorium na niezwykle małą skalę. Wykorzystanie ciekłego helu pozwoliło potwierdzić teorię, że fala wyjątkowa powstaje wskutek niezwykle rzadkiego zjawiska zsumowania się mniejszych fal. Zwykle zachodzi proces odwrotny - duże fale słabną, rozbijają się na mniejsze i zanikają. W przypadku fal wyjątkowych jest inaczej. Badania McClintocka przynoszą też kolejną ważną informację - okazuje się, że fale wyjątkowe nie potrzebują do powstania setek kilometrów otwartych wód. Naukowiec uzyskał swoje fale, jak sam mówi, "zadziwiająco szybko". Teraz profesor McClintock chce się dowiedzieć, jakie siły powodują powstawanie fal wyjątkowych. Czy jest to np. wiatr czy oddziaływanie księżyca. Jego badania mogą mieć bardzo praktyczne zastosowanie. Jeśli nauczymy się tworzyć fale wyjątkowe lub kontrolować ich powstawanie, może to ocalić statki pływające po oceanach. Może też posłużyć do niszczenia statków przeciwnika. A, jak zauważa brytyjski uczony, być może w dalekiej przyszłości fale wyjątkowe zostaną wykorzystane do pozyskiwania energii. Jest to jednak, jak sam przyznaje, bardzo daleko idąca spekulacja. Szczegółowy opis badań McClintocka ukaże się w najbliższym numerze Physical Review Letters. Autor: Mariusz Błoński