Ogłoszono, że trwająca ponad 5 miesięcy misja została zakończona. Kierownik projektu Barry Goldstein oświadczył, że 2 listopada naukowcy NASA otrzymali ostatni sygnał od lądownika. Pierwotnie misja miała trwać 3 miesiące. Tak jak przewidywano, sezonowy spadek promieniowania słonecznego w rejonie lądowania spowodował, że baterie lądownika nie otrzymywały wystarczającej ilości energii aby zapewnić funkcjonowanie aparatury naukowej. Sytuacja ta nastąpiła trzy tygodnie wcześniej niż przypuszczano z powodu szalejących w rejonach podbiegunowych burz pyłowych. Goldstein oświadczył, że podejmowane będą próby przywrócenia łączności z lądownikiem przy pomocy krążących wokół Marsa orbiterów, ale szanse na to są niewielkie. Warunki pogodowe wciąż się bowiem pogarszają. Phoenix, wystrzelony w sierpniu 2007 r., wykrył m. in. obecność lodu pod wierzchnią warstwą gleby, zarejestrował opad śniegu i odkrył, że skład chemiczny pyłu marsjańskiego jest podobny do składu wody morskiej na Ziemi. Naukowcy zdobyli kolejne dowody, że niegdyś na powierzchni Marsa była woda w stanie płynnym, być może podtrzymująca życie organiczne. Lądownik wykonał też ponad 25 tys. zdjęć.