W czasie 13-dniowej wyprawy przewiózł on sprzęt - w tym robota, który ma stopniowo przejmować zadania astronautów - na krążącą po orbicie okołoziemskiej Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Zakończoną misję kilkakrotnie przekładano z powodu problemów z zewnętrznym zbiornikiem paliwa. Po swoim ostatnim locie Discovery będzie wystawiony w muzeum Smithsonian Institution. Discovery odbył najwięcej lotów z całej amerykańskiej floty promów kosmicznych - w sumie przeleciał 238 milionów kilometrów, przebywając łącznie 365 dni w przestrzeni kosmicznej. Amerykańskie promy w tym roku kończą swą służbę. W kwietniu wystartuje jeszcze Endeavour, a w czerwcu Atlantis. Dwa pozostałe - Challenger i Columbia - uległy katastrofom odpowiednio w 1986 i 2003 roku. NASA planuje teraz wyprawy poza orbitę okołoziemską, w najbliższych dziesięcioleciach na jedną z asteroid, a potem na Marsa. Program lotów wahadłowców będzie zakończony, aby zaoszczędzić środki na realizację tych ambitniejszych celów. Po ostatniej misji promu Atlantis w czerwcu amerykańskie załogi udające się na ISS będą musiały korzystać z rosyjskich statków kosmicznych Sojuz, dopóki nie zbuduje się nowych pojazdów.