Upalna Antarktyda
Dzięki wydobyciu próbek skalnych pochodzących sprzed 54 mln lat naukowcy stwierdzili, że na Antarktydzie było tak ciepło jak w okolicach subtropikalnych - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Międzynarodowy zespół badawczy zebrał wspomniane próbki spod dna morskiego w okolicach bieguna północnego. Specjalny statek wiertniczy wydobył kamyki, które spoczywały ponad 400 metrów pod dnem. Dzięki ich drobiazgowej analizie, a w szczególności badaniu pozostałości po organizmach żywych, naukowcy opisali dzieje klimatu w okolicy bieguna północnego i doszli do wyżej wymienionych wniosków. Co więcej odkryli, że w tamtejszych wodach żyła ciepłolubna alga Apectodinium.
Jak donosi dziennik, sytuacja ta gwałtownie zmieniła się 45 milionów lat temu - wtedy powstała pokrywa lodowa Arktyki. Dotychczas naukowcy uważali, że to wtedy lód skuł biegun południowy, a na biegunie północnym pokrywa lodowa pojawiła się kilkanaście milionów lat później. Teraz odkryli, że lody pokryły oba bieguny równocześnie - na skutek globalnego oziębienia się klimatu.
Ta szybka przemiana "cieplarni" w "chłodziarkę" miała związek ze spadkiem stężeń gazów cieplarnianych w atmosferze. Obecnie, wskutek działania człowieka obserwujemy zjawisko odwrotne. Szczegółowe wyniki badań zespołu złożonego z naukowców z Europy, Stanów Zjednoczonych, Chin i Japonii publikuje najnowszy numer czasopisma "Nature".