Badania naukowców z University College w Londynie pokazały, że ta decyzja zapada w naszym mózgu, w centrach odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności. Jeśli smakuje nam to, co jest na stole, mimo zaspokojenia głodu jemy dalej. Jak donosi w najnowszym numerze czasopismo "Nature", to ile kalorii jesteśmy skłonni spożyć na pełny żołądek, wiąże się bezpośrednio z poziomem aktywności owego centrum przyjemności. Naukowcy przekonali się o tym, poddając eksperymentowi osiem osób. Przy pomocy Magnetycznego Rezonansu Jądrowego zbadano reakcje ich mózgu, gdy po podaniu hamującego apetyt hormonu jelitowego PYY, zaproponowano im skorzystanie z rozkoszy obfitego szwedzkiego stołu. Okazało się, że osoby, u których aktywność centrum przyjemności była największa, mimo odczuwania sytości, zjadały najwięcej. Uważajmy na nasz ośrodek przyjemności - nie dajmy mu się oszukać, bo waga łazienkowa, kolejny raz się na nas obrazi.