By zobrazować wielkość zjawiska agencja Reutera pisze, że Larsen C to lodowiec 300 tys. razy większy od góry lodowej, która zatopiła Titanica. Obserwacje lotnicze przeprowadzone w zeszłym miesiącu pokazały, że pęknięcie przesuwa się w stronę otwartego oceanu. Według naukowców spowodowane jest to globalnym ociepleniem.Jak podaje agencja Reutera, tylko w zeszłym tygodniu pęknięcie powiększyło się o 17 kilometrów (od 24 do 31 maja). To obliczenia grupy MIDAS, skupiającej europejskich naukowców."Spodziewam się, że nastąpi to szybko. W ciągu kilku dni lub tygodni" - mówi Dan McGrath, amerykański naukowiec, cytowany przez agencję.Do ostatecznego oderwania się części lodowca pozostało 13 kilometrów. Prawdopodobnie będzie miało to miejsce w najbliższych dniach. Od Larsena C oderwie się blisko 10 proc. jego powierzchni, czyli ok. 7 tys. km2."To wydarzenie całkowicie zmieni krajobraz Półwyspu Antarktycznego" - czytamy w raporcie grupy MIDAS. Larsen C wchodzi w skład lodowca szelfowego Larsena, który początkowo składał się z trzech lodowców, oddzielonych fragmentami lądu (wyspami i półwyspami), nazywanych Larsen A (najmniejszy), Larsen B i Larsen C (największy). Lodowiec Larsen A rozpadł się w styczniu 1995, a Larsen B w lutym 2002. Larsen C zaczął pękać w pierwszych latach XXI wieku, od roku 2011 do stycznia 2017 długość pęknięcia na półce lodowej tego lodowca wydłużyła się z 80 do 160 km. Larsen C to czwarty pod względem powierzchni lodowiec na Antarktyce. Jak donoszą naukowcy, jego rozpad nie sprawi, że podniesie się poziom wód. Reuters pisze, że jeśli nawet tak się stanie, to o kilka milimetrów.