Badacze z uniwersytetu w Sydney przeanalizowali przypadki blisko 2,5 tysiąca 12-letnich dzieci, które poddano badaniom okulistycznym. Równocześnie ankiety pozwoliły określić ich codzienne zwyczaje. Wynika z nich, że dzieci spędzające najwięcej czasu na wolnym powietrzu, najrzadziej cierpiały z powodu krótkowzroczności. Ponadto okazuje się, że ta wada wzroku nie ma związku z liczbą czytanych książek, oglądaniem telewizji czy aktywnością fizyczną, jeśli sport uprawiany jest w zamkniętych salach. Wyraźny wpływ ma tylko czas spędzany na zewnątrz. Prawdopodobnie chodzi o to, że większe naświetlenie powoduje wydzielanie dopaminy w oku i przeciwdziała jego nadmiernemu wzrostowi, co chroni przed krótkowzrocznością.