"To zwyczajna pełnia plus moment, w którym Księżyc jest w perygeum, czyli w punkcie na swojej orbicie najbliższym Ziemi. Jeżeli ktoś ma okna od strony południa, wtedy w nocy Księżyc może przeszkadzać swoim światłem, bo będzie trochę jaśniejszy. Nie ma znaczenia, w której części Polski będziemy oglądać superksiężyc. Najważniejsze, żeby było to miejsce, w którym jest bezchmurne niebo. Przeszkadzać może nam jedynie smog, wtedy warto wyjechać poza miasto" - podkreśla w rozmowie z RMF FM Mateusz Borkowicz z Planetarium Centrum Nauki Kopernik. "Dzisiejszy superksiężyc to ostatnia superpełnia w tym roku. Kolejna spodziewana jest dopiero w marcu 2020 r. Żeby doszło do superpełni, obok siebie muszą wystąpić dwa zjawiska: perygeum i pełnia" - dodaje Mateusz Borkowicz. Dzisiejsza pełnia Księżyca określana jest mianem Snow Moon, czyli Pełni Śnieżnego Księżyca. Michał Dobrołowicz