Kepler wystartował w lutym z bazy kosmicznej Korou w Gujanie Francuskiej. Ważąc 20 ton był najcięższym statkiem kosmicznym w historii europejskiej astronautyki. Na Międzynarodową Stację Kosmiczną zawiózł żywność, powietrze, paliwo i sprzęt naukowy. Skorygował też tor jej lotu. Teraz na coraz niższej orbicie będzie okrążał Ziemię, potem z dużą prędkością uderzy w atmosferę i spłonie. Jego szczątki mają spaść do Pacyfiku we wtorek wieczorem. Johannes Kepler to drugi egzemplarz Automatycznego Statku Transportowego, ATV. Pierwszy, Julius Verne, dotarł na orbitalną stację trzy lata temu. "To, że statki ATV działają automatycznie, jest kluczowe w podboju kosmosu, bo ta technologia umożliwi prowadzenie szczegółowych badań w miejsach, do których ludzie nie będą mogli dotrzeć" - mówił wcześniej jeden z szefów misji Francois Auque. Na najbliższe lata zaplanowano jeszcze trzy loty statków ATV. Europejska Agencja Kosmiczna zamierza zbudować także wersje załogowe. Zdaniem ekspertów, są to najnowocześniejsze statki kosmiczne, jakie kiedykolwiek zbudowano w Europie.