Zdaniem naukowców z NASA, wybuch był bardzo widowiskowy, ale nie spowoduje on większego zagrożenia dla naszej planety. Można spodziewać się jedynie krótkich przerw w łączności radiowej na wysokich częstotliwościach, zwłaszcza w rejonach w pobliżu obu ziemskich biegunów, oraz niewielkich zakłóceń w pracy urządzeń GPS. W czwartek i piątek wieczorem bardziej niż zazwyczaj widoczne mogą być zorze polarne. - Nie wydaje się, że chmura bezpośrednio zagrozi Ziemi - powiedział Joe Kunches specjalizujący się w prognozach "kosmicznej pogody" w Narodowym Centrum Meteorologicznym. Zdjęcia wybuchu i efektownej protuberancji wykonały kamery satelity SDO (Solar Dynamics Observatory) wprowadzonego na orbitę okołoziemską w ub. roku. Naukowcy spodziewają się obecnie stałego wzrostu aktywności słonecznej po 11-letnim okresie spokoju. - Słońce się obudziło i staje się coraz bardziej aktywne a szczyt jego aktywności nastąpi w roku 2013 - powiedział astronom NASA Michael Hesse z Goddard Space Center.