Mieszki włosowe umieszcza się w inkubatorze i hoduje komórki skóry, które wytwarzają białka zapewniające skórze właściwości ochronne - tłumaczy ogólnikowo Marco Romanelli. Uzyskaliśmy rodzaj skóry, który jest w stanie "zreperować" trudne do leczenia rany. Nie ma ryzyka, że ktoś przez nas wyłysieje, ponieważ od każdej osoby pobieramy tylko 100 mieszków, a to odpowiada traconej na co dzień liczbie włosów. Otrzymywana z włosów skóra jest wyjątkowa, gdyż składają się na nią dwie wzmocnione warstwy skóry: skóra właściwa i naskórek. Techniką opracowaną przez badaczy z Pizy jest już zainteresowany instytut biotechnologiczny z San Marino, który wykorzystałby do tego celu komórki macierzyste. Metodę można by wtedy stosować na szerszą skalę, a zapotrzebowanie na skórę do przeszczepów jest naprawdę duże. Anna Błońska