W San Francisco, Nowym Jorku, Waszyngtonie i innych amerykańskich metropoliach samogłowy są wykorzystywane do "monitorowania" zbiorników z wodą pitną. Kilka sztuk tych ryb przetrzymuje się w takich zbiornikach, a specjalne czujniki przez cały czas odnotowują zmiany w sposobie ich oddychania, akcji serca i pływania, do których dochodzi w przypadku pojawienia się toksyn. - Natura dała nam najpotężniejszy i najbardziej godny zaufania system wczesnego ostrzegania - mówi Bill Lawler z Intelligent Automation Corporation, która zajmuje się produkcją rybiego systemu monitorowania. - Człowiek nie wymyślił do tej pory czujnika, który "działałby" lepiej niż te ryby - dodaje. Samogłowy są wyjątkowo wyczulone na pojawiające się w wodzie toksyny. Narażone na ich działanie, ryby reagują swego rodzaju kaszlem - poruszają skrzelami w celu pozbycia się szkodliwych składników. Od ataków na World Trade Center rząd federalny bardzo poważnie traktuje groźbę zaatakowania amerykańskich zapasów wodnych. Prawo federalne nakłada na władze zarządzające zasobami wodnymi obowiązek oszacowania podatności tych zasobów na atak terrorystyczny. Poza wspomnianymi miastami dwanaście innych już zamówiło kosztujący 45 tys. dolarów system.