Brazylijczycy testowali jedną z hipotez powstawania piorunów kulistych. Zgodnie z tą teorią, zaproponowaną przez naukowców z Nowej Zelandii, tworzą się one po tym, jak wyładowanie atmosferyczne uderzy w ziemię i doprowadzi do uniesienia w powietrze stopionych par krzemu. Otrzymane w Brazylii w łuku elektrycznym ogniste kule miały prawdopodobnie temperaturę około 2000 stopni Celsjusza. Utrzymywały się w powietrzu setki razy dłużej niż rozświetlone kule otrzymywane wcześniej przy pomocy mikrofal.