ESA to europejski odpowiednik amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Członkostwo w ESA może przynieść naszemu krajowi korzyści technologiczne i ekonomiczne - dostęp do projektów technologicznych, tzw. transfer technologii do przemysłu, wydatki na nowoczesne branże gospodarki; naukowe - większy udział naszych instytutów naukowych w misjach kosmicznych i lepszy dostęp do instrumentów obserwacyjnych, a także edukacyjne - agencja prowadzi szereg projektów skierowanych do uczniów i studentów. "Podstawową korzyścią ze wstąpienia do ESA będzie uzyskanie przez nasze firmy dostępu do projektów technologicznych i rynku aerokosmicznego wartego około miliarda złotych. Zyska też polska nauka, poprzez dostęp do instrumentów naukowych pracujących w kosmosie" - tłumaczy Mateusz Wolski z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów (PIAP). Nie będąc w ESA i tak byśmy pośrednio wydawali pieniądze na badania kosmiczne, bowiem nasz kraj płaci składkę na rzecz Unii Europejskiej, która z kolei finansuje wiele działań ESA. Jednak obecnie te wydatki zasilają głównie gospodarki krajów członkowskich, a nie polską. Dzięki przystąpieniu do ESA nasz kraj i nasze firmy także mogą stać się beneficjentami kontraktów w sektorze kosmicznym. "Przystąpienie Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej było jednym z zagadnień omawianych podczas wtorkowej Rady Ministrów, która wyraziła zgodę na przystąpienie do ESA. Kolejnym krokiem będzie przedłożenie przez Ministra Spraw Zagranicznych umowy międzynarodowej i podjęcie stosownej uchwały przez Radę Ministrów, co powinno nastąpić w najbliższym czasie" - taką informację przekazała kancelaria premiera. Wcześniej na swoim profilu w serwisie Twitter minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał: "Rada Ministrów podjęła decyzję o przystąpieniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Większość składki wróci do nauki i gospodarki". Negocjacje akcesyjne pomiędzy Polską a Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) rozpoczęły się 28 listopada 2011 roku w Paryżu. Rozmowy zakończyły się w kwietniu br. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA - European Space Agency) to organizacja międzynarodowa zrzeszająca kilkanaście krajów europejskich, której przeznaczeniem są badania i eksploracja przestrzeni kosmicznej. Siedziba ESA znajduje się w Paryżu. ESA powstała w 1975 r. z połączenia dwóch organizacji: Europejskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ESRO) i Europejskiej Organizacji Rozwoju Rakiet Nośnych (ELDO). Obecnie należy do niej 19 krajów: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Szwajcaria, Szwecja, W.Brytania oraz Włochy. Na mocy porozumienia o współpracy we władzach ESA zasiada także przedstawiciel Kanady. Węgry, Polska, Estonia i Słowenia współpracują z ESA na zasadzie porozumienia PECS (Plan for European Cooperating States). Europejska Agencja Kosmiczna prowadzi liczne misje sond kosmicznych i wystrzeliwuje satelity okołoziemskie. Posiada kosmodrom w Gujanie Francuskiej, który należy do najkorzystniej położonych tego typu obiektów na świecie. Dysponuje rocznym budżetem na poziomie około 4 mld euro. Europejska Agencja Kosmiczna zatrudnia około 2200 pracowników ze wszystkich krajów członkowskich, w tym naukowców, inżynierów, informatyków. ESA wyszkoliła własnych astronautów, którzy biorą udział w misjach do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Opracowała także automatyczny pojazd transportowy ATV, który służy do dostawy zaopatrzenia na stację ISS. Do tej pory wystrzelono trzy takie statki kosmiczne, a dwa kolejne są przygotowywane do startów w najbliższych latach. Kosmiczny Teleskop Hubble'a jest projektem głównie amerykańskim, ale ESA ma w nim swój udział. We współpracy z NASA europejska agencja realizuje także m.in. misję Cassini-Huygens (sonda badająca Saturna i jego księżyce). We własnym zakresie ESA operuje też sondami kosmicznymi takimi jak Mars Express (badania Marsa), Venus Express (badania Wenus), czy Rosetta (jest w drodze do komety, którą ma zbadać i wylądować na jej jądrze) oraz posiada satelity obserwujące Ziemię. ESA buduje dla Unii Europejskiej system nawigacji satelitarnej Galileo, który ma być konkurencją dla amerykańskiego systemu GPS, rosyjskiego GLONASS i chińskiego Compass. Unia Europejska wyda na ten projekt co najmniej kilkanaście miliardów euro. Rząd rozważa także kwestię przystąpienia naszego kraju do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) - głównej europejskiej organizacji zajmującej się badaniami kosmosu z powierzchni Ziemi. Zarówno w przypadku ESA, jak i ESO, spora część wpłaconych składek wróci do naszego kraju w postaci kontraktów dla instytutów naukowych i przemysłu.