Będzie kostką o wielkości ponad pół metra sześciennego i wadze jednego kilograma. Projekt realizowany jest wspólnie z niemieckimi uczelniami. Tam studenci zbudują drugiego satelitę, którego polski w kosmosie będzie musiał przechwycić. - Konstrukcja zbudowana na AGH będzie czymś w rodzaju odkurzacza sprzątającego kosmiczne śmieci - wyjaśnia Tadeusz Uhl, kierownik katedry Robotyki i Mechatroniki. - Chodzi o zepsute satelity czy takie, których zasoby energii uległy wyczerpaniu i nie mogą więcej spełniać żadnych zadań. W przyszłości satelity zbierające kosmiczne śmieci będą bardzo potrzebne - podkreśla Tadeusz Uhl. Nad budową satelity na AGH będzie pracowało 12 studentów, przed którymi cztery lata ciężkiej pracy. Będzie ją koordynować Centrum Badań Kosmicznych. Profesor Uhl liczy na to, że sukces misji spowoduje przyciągnięcie firm zajmujących się produkcją urządzeń kosmicznych, rozwinie ten sektor w Polsce i doprowadzi do wysłania w kosmos państwowego satelity. Jak mówi, kraj taki jak Polska powinien mieć własne satelity, które zbierają dane dla wielu gałęzi przemysłu, na rzecz obronności czy służb wewnętrznych. Polska ma do wykorzystania kilkadziesiąt milionów złotych na badania kosmiczne, bo od tego roku jest pełnoprawnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej. W ciągu dwóch lat na Akademii Górniczo - Hutniczej powstaną specjalistyczne studia poświęcone technologii kosmicznej.