Powodem tej sytuacji jest niedofinansowanie systemu opieki zdrowotnej, a przede wszystkim zbyt małe fundusze przeznaczane na onkologię. Rak jelita grubego jest jednym z najgroźniejszych nowotworów (po raku piersi u kobiet i raku płuc u mężczyzn). Atakuje 13 tys. Polaków rocznie, z których ponad 8 tys. umiera. Każdego roku ilość zachorowań zwiększa się o 3 proc. Odsetek pacjentów, którzy przeżywają 5 lat od momentu wykrycia raka jest jednym z najniższych w Europie. W porównaniu z innymi krajami onkologia w Polsce jest wyjątkowo niedoinwestowana. Nowe leki są drogie, a z budżetu państwa na walkę z nowotworem przeznaczane jest zbyt mało pieniędzy. W Polsce to zaledwie 41 euro na obywatela rocznie, podczas gdy w Szwecji - 207 euro. Niewystarczające wydatki na onkologię znajdują odzwierciedlenie w dostępie do nowoczesnych terapii. Mając na uwadze dobro pacjenta onkolodzy występują o finansowanie leków nie objętych refundacją. Niestety jest to proces, który wymaga żmudnych procedur. Często droga wniosku jest zbyt długa dla pacjenta. Rak jelita grubego w większości przypadków jest możliwy do wyleczenia. Wystarczy, że zostanie zdiagnozowany we wczesnym stadium. Polacy muszą rozumieć wagę badań profilaktycznych, a w przypadku choroby - mieć możliwość skorzystania z najlepszych metod leczenia. W wielu krajach próbuje się w tym celu opracować metody obiektywnej i wiarygodnej oceny danych pochodzących z badań naukowych, które przełożyłyby się na język instytucji odpowiedzialnych za opiekę zdrowotną i dostęp pacjentów do nowoczesnych terapii. AM