XVIVO specjalizuje się w tworzeniu animacji dla firm farmaceutycznych, medycznych i biotechnologicznych. To co odróżnia ich od konkurencji to, jak sami mówią, poziom szczegółowości. Filmy ilustrujące wydarzenia molekularne przedstawiają w każdej chwili od 3 do 400 tysięcy poruszających się i razem pracujących cząsteczek. - Staramy się uświadomić ludziom, że komórka to nie torba z jądrem wewnątrz, ale dynamiczne miasto zamieszkane przez setki tysiący małych automacików i nano-robotów, które działają celowo realizując swoje interesy, współdziałają z innymi molekułami tak, by komórka działała - tłumaczy David Bolinsky, założyciel XVIVO. - Ludzie przyzwyczaili się do widoku Wielkiego Kanionu pokrytego mgłą, dymem czy światłem odbijającym się od kamieni. Jeśli taki sam efekt wstawimy do mikrośrodowiska, który na swój sposób też jest ogromne, wtedy ludzie patrzą na to wszystko zupełnie inaczej. Bardzo dużo się wówczas dzieje i zaczyna być naprawdę ekscytująco. Ludzie jeszcze tego nie rozumieją, ponieważ gdy czytają o tym w książkach widzą głównie jakieś dziwne wykazy i listy - dodaje Bolinsky. Zwłaszcza jeden z filmów XVIVO wywołał duże poruszenie wśród naukowców i internautów. "Wewnętrzne życie komórki" pokazuje ludzką białą krwinkę w akcji... 8-minutowy film przedstawia widzowi sposób, w jaki biała krwinka odczuwa swoje otoczenie i reaguje na pojawienie się intruzów. Film powstał na zamówienie Uniwersytetu w Harvardzie i zadebiutował na festiwalu grafiki komputerowej w 2006 roku. - Najważniejszą rzeczą w sposobie, w jaki film został odebrany, jest to że widziało go bardzo wiele osób. Na YouTube był oglądany kilka milionów razy; tak wiele, że ludzie zaczynają powoli dostrzegać, iż nauka potrafi być naprawdę fajna, a świat potrzebuje więcej naukowców - przewiduje Bolinsky. Animacje XVIVO przykuły również uwagę ludzi z Hollywood - właśnie powstaje remake "Inwazji Złodziei Ciał", a "Wewnętrzne życie komórki" będzie można już niedługo zobaczyć na dużym ekranie z Nicole Kidman w jednej z głównych ról.