Do wystąpienia o przeszczep zainspirował go przypadek Isabelle Dinoire, której w 2005 roku przeszczepiono we Francji dolną część twarzy, zniszczoną po pogryzieniu przez psa. Oprócz tego przypadku na świecie było jeszcze 10 takich zabiegów, między innymi w Stanach Zjednoczonych i Chinach. Żaden z nich nie był jednak tak skomplikowany, nie obejmował tak wielu tkanek i tak dużego obszaru, jak ten w Barcelonie. 20 marca trzydziestu lekarzy w czasie 22-godzinnego zabiegu przeszczepiło mężczyźnie skórę, mięśnie, zęby i niektóre kości twarzy anonimowego dawcy. Jak powiedział reporterom szef zespołu, Joan Pere Barret, pacjent jest w dobrym stanie, można się z nim porozumieć przy pomocy pisanych notatek, po tygodniu od operacji poprosił o możliwość zobaczenia się w lustrze, zareagował bardzo spokojnie, był zadowolony Barret podkreślił, że dołożono wszelkich starań, by nowa twarz przypominała własną twarz biorcy, nie była zaś podobna do dawcy. Hiszpanie twierdzą, że to się udało. Grzegorz Jasiński RMF FM