Redukując zanieczyszczenie nad Pekinem, Chińczycy stworzyli wielkie naturalne laboratorium, które pomoże nam zrozumieć, w jaki sposób zanieczyszczenia wpływają na klimat - mówi Veerabhadran Ramanathan, klimatolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Naukowiec wraz ze swoim zespołem będą prowadzili przez sześć najbliższych tygodni badania, podczas których zmierzą poziom zanieczyszczeń nad Pekinem. We współpracy ze specjalistami z Narodowego Uniwersytetu w Seulu wyposażyli niewielki bezzałogowy samolot w specjalistyczną aparaturę. Maszyna będzie latała nad położoną o 500 kilometrów na południe od Pekinu południowokoreańską wyspą Cheju, na której znajduje się stacja badawcza. Samolot zbierze dane o zanieczyszczeniach pochodzących z Pekinu oraz z innych regionów Chin. Jednocześnie podobne loty będą odbywały się nad Kalifornią. Pozwolą one poznać odpowiedź na pytanie, jak daleko wiatr niesie zanieczyszczenia. Chcemy sprawdzić, jaki wpływ na światowy klimat ma jedno miasto - mówi Ramanathan. Uczonego szczególnie interesuje wpływ zanieczyszczeń na globalne ocieplenie. Jego wcześniejsze badania sugerują bowiem, że cząsteczki zanieczyszczeń odbijają promienie słoneczne, przyczyniając się do zmniejszenia skutków ocieplenia. Obecnie prowadzone badania zostaną porównane z danymi z NASA i pozwolą stwierdzić, czy wskutek zmniejszenia się zanieczyszczeń, więcej promieni słonecznych dociera do powierzchni Ziemi. Autor: Mariusz Błoński