Odkryte przez teleskop Kepler ciała niebieskie są znacznie większe od Ziemi, pod względem rozmiarów można je porównać do Jowisza i Neptuna. Są one jednak położone zbyt blisko swoich gwiazd i dlatego temperatura powierzchni tych gazowych gigantów jest bardzo wysoka, co wyklucza istnienie na nich życia. Odkrycie to jest jednak ważnym krokiem na drodze poszukiwania planet podobnych do naszej. - Dokonane przez teleskop obserwacje pomogą nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób kształtują się i rozwijają systemy planetarne - powiedział William Borucki z ośrodka badawczego NASA w Kalifornii. - Ponadto odkrycia dowodzą, że nasz instrument naukowy pracuje dobrze - zaznaczył. Astrofizyk John Morse podkreślił z kolei, że "upłynie dość dużo czasu, zanim odkryta zostanie pierwsza planeta - odpowiednik Ziemi". Zadaniem misji Keplera jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy ludzkość jest samotna we Wszechświecie. W tym celu teleskop w ciągu trzech lat zbada 156 tys. systemów gwiezdnych Drogi Mlecznej. Astronomowie mają nadzieję, że przy pomocy teleskopu uda się znaleźć co najmniej setki twardych planet, zbyt małych, aby dostrzec je z Ziemi. Według oczekiwań, około 50 spośród nich będzie znajdować się w takiej odległości od swoich gwiazd, która pozwoli założyć istnienie na tych planetach warunków niezbędnych dla istnienia życia.