Jak podkreślają autorzy pracy, badania przeprowadzono w małej grupce 13 seniorów, więc na razie trudno formułować jednoznaczne wnioski. Jednak, jeśli te wyniki zostaną potwierdzone w przyszłości, to realne stanie się opracowanie pigułki wzmacniającej odporność osób w podeszłym wieku - spekulują badacze. Według prowadzącego najnowsze badania Edwarda J. Goetzla z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, obecnie większą wagę przywiązuje się nie do długości życia, ale do tego, jak długo ludzie mogą żyć w dobrym zdrowiu. Wiadomo, że wraz z wiekiem funkcja naszych tkanek i narządów systematycznie się pogarsza. Proces starzenia się dotyczy również komórek układu odporności - zaczynają one produkować coraz mniej białek odpornościowych, tzw. cytokin, które angażują się w obronę organizmu przed infekcjami czy w zwalczanie komórek nowotworowych. Towarzyszy temu ogólny spadek odporności, większa podatność na nowotwory i ogólnie pogorszenie stanu zdrowia. Zespół Goetzla wpadł na pomysł, by sprawdzić, czy któryś z dostępnych na rynku leków może powstrzymywać procesy starzenia się układu odporności i poprawiać zdrowie osób w podeszłym wieku. Jednym z testowanych leków był lenalidomid. Jest to pochodna talidomidu, który pod koniec lat 60. był stosowany przez kobiety ciężarne jako lek przeciwwymiotny, uspokajający i przeciwbólowy. Wycofano go z rynku w 1961 r., gdy okazało się, że spowodował poważne wady wrodzone u wielu tysięcy noworodków. Około 10 lat temu talidomid powrócił do medycyny w bezpieczniejszej postaci, gdy okazało się, że przedłuża życie osobom chorym na szpiczaka mnogiego (złośliwy nowotwór krwi). Jego następca - lenalidomid - jest znacznie bezpieczniejszy, mimo podobnego do talidomidu mechanizmu działania. Lek nie tylko bezpośrednio niszczy komórki nowotworowe, ale też działa immunomodulująco, czyli pobudza układ odporności do zwalczania nowotworu. Testy wykonano w małej grupce zdrowych seniorów. Dla każdego z nich dobrano - podobną pod względem rasy, płci i narodowości - młodszą osobę dorosłą (od 21 do 40 lat). Analizowano wpływ leku na produkcję kilku ważnych cytokin w komórkach odporności o nazwie limfocyty T. Była to interleukina 2 (IL-2), interferon gamma (IFN-gamma) oraz interleukina 17 (IL-17). Okazało się, że u młodych ludzi bardzo niskie dawki leku nasiały produkcję IL-2 nawet do 17 razy, a produkcję IFN-gamma trzykrotnie. Natomiast u seniorów produkcja IL-2 wzrosła nawet 120-krotnie, a IFN-gamma sześciokrotnie, przy czym lek nie powodował u nich zahamowania produkcji innej ważnej cytokiny - IL-17. U osób w podeszłym wieku lenalidomid dawał też inne korzystne efekty - poprawiał zdolność limfocytów T do migrowania i patrolowania organizmu pod kątem obecności mikrobów czy zmienionych chorobowo komórek oraz wydłużał ich przeżycie po walce stoczonej z infekcją. Naukowcy liczą, że - jeśli ich obserwacje zostaną potwierdzone w przyszłości - lenalidomid będzie mógł być wykorzystany do wzmacniania odporności u seniorów. "Jeśli w wieku 50 lat masz taki sam poziom cytokin co 25-latek, prawdopodobnie zachowasz dobre zdrowie do późnych lat. Ale jeśli zaczyna on spadać, trzeba jakoś temu zaradzić. Gdybyś miał możliwość zażywania niewielkiej dawki leku, bez ryzyka działań niepożądanych, nie zdecydowałbyś się na to?" - komentuje Goetel. Jego zespół planuje rozpocząć szerzej zakrojone badania w tym kierunku w 2011 r.