Badacze z uniwersytetów w Kalifornii i Kolorado przeprowadzili testy na myszach, pozbawiając je genu kontrolującego ważny enzym, nazywany w skrócie DGAT. Jest on odpowiedzialny, mówiąc najprościej, za przemianę materii. Tak więc myszy, u których działanie enzymu zostało zakłócone powinny były przybrać na wadze, tym bardziej, że karmiono je potrawami bogatymi w tłuszcz. Okazało się, że nic z tego - myszy pozostały bowiem równie chude, jak przed kuracją. Zdaniem fachowców, świadczy to o tym, że mechanizmy kierujące procesami przybierania i tracenia na wadze są o wiele bardziej skomplikowane, niż się do tej pory wydawało. Coraz mniej wiarygodnie brzmią proste recepty typu: mniej jedzenia, więcej gimnastyki, nie da się też zrzucić całej winy na zły metabolizm. Większą rolę naukowcy przypisują natomiast nie do końca jeszcze rozpoznanej kombinacji hormonów i enzymów, decydujących o naszym apetycie oraz sposobie magazynowania tłuszczu przez nasz organizm.