Jest to największy kongres dla specjalistów, zajmujących się leczeniem chorób nowotworowych. Rak prostaty dotyczy głównie mężczyzn w wieku powyżej 50 lat. Przeważnie rozwija się powoli i można go trzymać w ryzach przy pomocy hormonoterapii, która polega najczęściej albo na blokowaniu produkcji testosteronu w organizmie, albo na hamowaniu jego działania. Testosteron jest bowiem czynnikiem pobudzającym wzrost raka prostaty. - Jest jednak pewna grupa pacjentów, przeważnie młodszych, u których rozwija się oporność na hormonoterapię. Innymi słowy, terapia ta nie jest w stanie hamować podziałów komórek raka i rozwija się on bardziej agresywnie, dając przerzuty do kości, wątroby, jamy brzusznej, węzłów chłonnych i płuc. W tej grupie notuje się dużą liczbę zgonów - powiedziała dr Beata Freier z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Przez wiele lat u chorych tych stosowano kombinację steroidu (prednizon) z lekiem cytostatycznym (mitoksantron), który hamuje podziały komórek. Ale skuteczność tej terapii była mała. Wprowadzenie kilka lat temu nowego leku cytostatycznego - docetakselu, poprawiło wyniki leczenia. Jednak po pewnym czasie terapia ta przestaje działać, a poza tym, ze względu na toksyczność, lek można stosować tylko w pewnej ograniczonej liczbie cykli, a potem trzeba go odstawić. Dlatego naukowcy ciągle poszukują nowych cząsteczek, które mogłyby pomóc w terapii raka prostaty. Nowy lek, cabazitaxel, był testowany w grupie 755 mężczyzn z rakiem prostaty opornym na hormonoterapię, u których przestał działać docetaksel i choroba zaczęła postępować. Badania o skrótowej nazwie TROPIC prowadzono w 146 ośrodkach w 26 krajach świata. Połowie z nich podawano prednizon ze starym lekiem cytostatycznym mitoksantronem, a połowie z nowym cytostatykiem cabazitaxelem. Jest on zaliczany do taksanów II generacji. Jak wyjaśnił na sesji poświęconej leczeniu raka prostaty dr Oliver Sartor z Uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie (Luizjana), lek blokuje podziały komórek poprzez wpływ na mikrotubule - włókienka biorące udział w rozdziale materiału genetycznego do komórek potomnych. Okazało się, że cabazitaxel obniżał ryzyko zgonu pacjentów o 30 proc. - Średnie przeżycie wydłużyło się o 2,4 miesiąca, ale po dwóch latach kilkanaście procent pacjentów ciągle żyje - podkreślił dr Sartor. Zdaniem specjalisty, wyniki te dowodzą, że cabazitaxel będzie mógł być stosowany jako druga linia chemioterapii u pacjentów z rakiem prostaty opornym na hormonoterapię. Lek jest obecnie w trakcie rejestracji w USA i Europie. Do najczęstszych działań niepożądanych leku dr Sartor zaliczył neutropenię (obniżenie liczby ważnych komórek odporności - granulocytów), biegunki, zmęczenie, nudności i wymioty, bóle krzyża i podbrzusza. Jednak większość z nich była łatwa do przewidzenia i można je było złagodzić. Liczba zgonów z powodu działań niepożądanych wyniosła siedem w grupie na starszym leku i 18 w grupie leczonej cabazitaxelem. - Pojawia się wiele krytycznych głosów odnośnie leków przeciwnowotworowych, które wydłużają przeżycie pacjentów średnio o dwa - trzy miesiące, ale ja mam chorych, którzy proszą mnie o te kilka miesięcy życia, bo na przykład chcą być na ślubie córki, albo na komunii wnuczki. Dla mnie ten nowy lek to szansa dla pacjentów, których tracę, bo obecnie nie mam im co zaoferować - powiedziała dr Freier. Rak prostaty jest drugi na liście najczęstszych nowotworów złośliwych u mężczyzn, a trzeci, jeśli chodzi o zgony z przyczyn nowotworowych. W Polsce zapada na niego codziennie 20 panów. Do czynników ryzyka tego raka zalicza się przede wszystkim podeszły wiek oraz czynniki genetyczne, ale też otyłość, siedzący tryb życia, stany zapalne dróg moczowych, łagodny przerost gruczołu krokowego.