Choć leczenia raka próbowano już tysiące lat temu, dopiero w XIX wieku przeprowadzono pierwsze skuteczne operacje usunięcia guza, a na przełomie XIX i XX wieku zaczęła być stosowana radioterapia. W połowie XX wieku pojawiła się chemioterapia, w latach 90. weszły do użytku interferon i interleukina-2. Wreszcie w ciągu ostatnich dwóch lat zarejestrowano jednocześnie aż 4 leki wykorzystujące przeciwciała - sorafenib, sunitinib, temsirolimus i bevacizumab. Każdy guz nowotworowy o średnicy większej od milimetra ma problemy z zaopatrzeniem w tlen i substancje odżywcze. Dlatego wydziela czynnik indukowany niedotlenieniem (HIF), by pobudzić w swoim otoczeniu wzrost naczyń krwionośnych. Dzięki większemu dopływowi krwi, nowotwór może rosnąć coraz bardziej i bardziej. Jedną z najważniejszych substancji biorących udział w procesie powstawania nowych naczyń krwionośnych jest naczyniowo- śródbłonkowy czynnik wzrostu - VEGF. Opracowane w ostatnich latach przeciwciała blokujące VEGF okazały się bardzo skutecznym lekiem przeciw rakowi jasnokomórkowemu nerki (ten typ raka to około 75 procent wszystkich nowotworów wywodzących się z komórek nerki; są jeszcze cztery inne). Pomagają pacjentom, u których ze względu na przerzuty zabieg chirurgiczny niewiele daje. Według szacunków prof. Szczylika, w Polsce na raka nerki choruje około 12 000 osób. Jednak wciąż nie ma na ten temat oficjalnych danych. - Nie wiadomo, czemu właściwie służy cała biurokracja związana z wypełnianiem druków, skoro później urzędnicy to mnie pytają, ilu właściwie jest chorych - mówił. Leczenie nowymi lekami kosztuje od kilkunastu do ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie. Jednak jest naprawdę skuteczne - u chorych z zaawansowaną chorobą czas bez postępu nowotworu wydłuża się o 100 procent. Przy tym zamiast utraty włosów i poważnych objawów typowych dla wielu chemioterapeutyków, przeciwciała anty-VEGF w połączeniu z poprawiającym ich skuteczność interferonem powodują głównie podwyższenie ciśnienia krwi i objawy podobne do grypy. Jak wynika z ostatnich badań, bez obniżania skuteczności terapii można zmniejszyć dawkę interferonu, aby uniknąć wielu niepożądanych skutków. - W obecnej chwili stosowanie chemioterapii i radioterapii zamiast nowych leków jest w przypadku raka jasnokomórkowego nerki działaniem na szkodę pacjenta - stwierdził prof. Szczylik.