Wyspa jest świeża jak bułeczka prosto z piekarni - jej powierzchnia jest jeszcze ciepła. Tak przynajmniej twierdzi Gianpiero Orbassano właściciel hotelu na pobliskim archipelagu Tonga, który odwiedził nowy ląd. Wyspa ma pięćset metrów długości, leży 45 kilometrów na północny zachód od stolicy kraju Tonga. Powstała w wyniku erupcji wulkanu HungaTonga, która rozpoczęła się w grudniu. Ciągle istnieją obawy, że wyspa nie jest bezpieczna i że wulkan może jeszcze dać o sobie znać.