Niebezpieczne ukąszenie kleszcza: Wirusa Heartland atakuje w USA Wciąż niewiele o nim wiadomo, ale już sieje postrach. Wirusa Heartland odkryto w 2009 roku w stanie Missouri. Do szpitala z objawami wysokiej gorączki, biegunki i bólu mięśni trafiło dwóch mężczyzn. Niedługo potem pojawienie się wirusa po ukąszeniu kleszcza potwierdzono w Alabamie, Illinois, Kansas i w stanie Nowy Jork. Jak podaje agencja CDC, do stycznia 2021 roku zgłoszono ponad 50 przypadków choroby wirusowej Heartland. Głównie w zachodnich i południowych stanach. Większość osób zachorowała od maja do września. Przypadki choroby wywołanej wirusem Heartland zostały zidentyfikowane już w jedenastu stanach, także u mieszkańców Arkansas, Georgia, Indiana, Iowa, Kentucky, Missouri, North Carolina, Oklahoma i Tennessee. Wirus Heartland przenoszony jest przez kleszcza "Lone Star" z rodziny Amblyomma americanum. Kilka lat temu pajęczak zyskał popularność po tym, gdy okazało się, że jego ukąszenie "prowadzi" do wegetarianizmu. To dlatego, że część ukąszonych przez tego kleszcza osób doznawała wstrząsu anafilaktycznego po spożyciu czerwonego mięsa lub nabiału. Taka reakcja alergiczna nie trwała jednak długo. Nowy wirus może być przenoszony także przez kleszcza czarnonogiego. Wirus Heartland przenoszony przez kleszcze. Co to za choroba? Wirus Heartland jest przenoszony na ludzi przez ugryzienie zarażonego kleszcza. Większość zarażonych wirusem Heartland gorączkuje, odczuwa zmęczenie, ma zmniejszony apetyt i bóle głowy. Ukąszenie kleszcza "Lone Star" powoduje również nudności, biegunkę oraz bóle mięśni lub stawów. Lekarze zauważyli również, że wirus Heartland wpływa na zmniejszenie liczby białych krwinek, które pomagają zwalczać infekcję. Maleje również liczba płytek krwi. Hospitalizowane osoby z tym wirusem są poddawane także testom czynności wątroby, ponieważ może on prowadzić również do podwyższonego poziomu enzymów wątrobowych. Objawy po ugryzieniu przez kleszcza mogą pojawić się do dwóch tygodni. Oznaki choroby są często podobne do objawów innych chorób przenoszonych przez kleszcze, takich jak erlichioza lub anaplazmoza. Niestety nie ma obecnie szczepionek oraz leków, które mogłyby zapobiegać lub leczyć zakażenie wirusem Heartland. Jak donoszą pracownicy Centers for Disease Control and Prevention, potwierdzono przypadki śmiertelne. Kilka starszych osób, u których potwierdzono także inne schorzenia, zmarło po zakażeniu wirusem Heartland. Groźny wirus Heartland w Europie? Jak dotąd nie ma informacji o tym, by wirus Heartland dotarł do Polski i Europy. Badaczy ze Stanów Zjednoczonych niepokoi jednak fakt jego rozprzestrzeniania się. W 2019 roku odnotowano niewielką liczbę przypadków tej choroby po ukąszeniu przez kleszcza. Mimo to specjaliści CDC postanowili przebadać znajdujące się w agencji próbki krwi. Okazało się, że jeden procent zawierał przeciwciała przeciwko wirusowi. Kleszcze są obecnie głównym źródłem patogenów w Stanach Zjednoczonych. Według CDC tylko w 2019 roku odnotowano 50 865 przypadków choroby odkleszczowej. Borelioza jest najczęstszą chorobą odkleszczową w USA. Również w Polsce ukąszenie kleszcza jest niebezpieczne i tylko w 2020 roku stwierdzono 12 tys. 933 przypadków boreliozy w Polsce. Dlaczego kleszczy jest coraz więcej? Pojawienie się nowego wirusa Heartland nie jest żadnym zaskoczeniem dla naukowców. Małe pajęczaki lubią cieplejsze temperatury, a zmieniający się od dekad klimat sprzyja inwazji kleszczy na kolejne tereny. Jak zauważa ekspert od kleszczy Rafał Tokarz z uniwersytetu Columbia, jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku na Long Island, południowo-wschodniej części stanu Nowy Jork, nie było ani jednego przypadku ukąszenia przez kleszcza. Od lat 90. to już norma. Im cieplejszy klimat, tym lepsze warunki do przetrwania różnych patogenów. Rosnące temperatury powodują, że wydłuża się okres aktywności kleszczy, które żerują nawet w styczniu i lutym. Co gorsza, pajęczaki mogą przenosić nie jedną, a kilka niebezpiecznych chorób. Chorobami odkleszczowymi są nie tylko wspomniana borelioza, ale także kleszczowe zapalenie mózgu, babeszjoza, tularemia, riketsjoza czy anaplazmoza. Przez coraz wyższe temperatury kleszcze pojawiają się coraz dalej na północ, w krajach takich jak na przykład Norwegia. Niestety kleszcze, oprócz błonkówki pasożytniczej i grzybów, nie mają silnych, naturalnych wrogów. Jedyną ochroną dla człowieka jest więc odpowiednia profilaktyka.