Dotychczas naukowcy przyjmowali, że ludzkie płody uczą się rozpoznawać zapachy, smaki i dźwięki już w łonie matki, a nauka odbierania bodźców wzrokowych jest możliwa dopiero po przyjściu na świat. I choć w ostatnich dwóch miesiącach ciąży zmysł wzroku jest u płodu na tyle dojrzały, by bezpośrednio odbierać informacje wzrokowe, wydawało się, że nie dochodzi do tego z powodu braku światła w łonie matki. Marco Del Giudice z Uniwersytetu w Turynie wykorzystał wskaźniki przezroczystości tkanek do obliczenia, ile światła dociera z zewnątrz do jamy macicy. Analizy wykazały, że do macicy typowo zbudowanej nagiej kobiety może docierać od 0,1 do 1 proc. światła zewnętrznego. Zależy to jednak w dużym stopniu od warunków oświetlenia panujących na zewnątrz oraz grubości tkanki tłuszczowej na brzuchu ciężarnej. Zdaniem badacza, w jasny, słoneczny dzień w łonie mamy może być tak widno, jak w typowo oświetlonym pokoju. Na tej podstawie Del Giudice doszedł do wniosku, że przynajmniej niektóre płody rozwijają się w warunkach, które pozwalają im na odbiór bodźców wzrokowych jeszcze przed przyjściem na świat.