Popularnie stosowane diety polegają zazwyczaj na ograniczeniu ilości spożywanych tłuszczów, białek i węglowodanów, jednak wraz z kaloriami pozbywamy się często ważnych składników odżywczych - podkreślają amerykańscy naukowcy. W rezultacie powstają deficyty, które mogą prowadzić do problemów zdrowotnych, m.in. osteoporozy. Obecnie na środki wspomagające odchudzanie wydaje się w Stanach Zjednoczonych ponad 30 mld dolarów rocznie, a co trzeci Amerykanin przyznaje, że usiłuje zrzucić kilka lub kilkanaście kilogramów. Christopher Gardner z Uniwersytetu Stanford w Kalifornii postanowił porównać cztery diety odchudzające stosowane przez 300 kobiet otyłych lub mających nadwagę. Po dwóch miesiącach stosowania diety w każdej grupie zaobserwowano zredukowanie spożywanych kalorii do 1500 (wcześniej kobiety konsumowały średnio 2000). Jednocześnie 65 proc. odchudzających się kobiet miało niedobór witaminy E, występującej m.in. w olejach roślinnych, jajkach i orzechach. Niedobory zauważono także w przypadku witamin A, K i C. Wyjątkiem były panie stosujące tzw. dietę strefową polegającą na zachowaniu odpowiednich proporcji kalorii pochodzących z tłuszczów (30 proc.), węglowodanów (40 proc.) i białek (30 proc.), co sprzyja regulacji hormonów odpowiedzialnych za metabolizm. - Nasze ciało funkcjonuje najlepiej, gdy dostarcza się mu odpowiednie ilości witamin i minerałów. Najlepszą metodą jest spożywanie zdrowego jedzenia - mówi dr Michael Dansinger z Uniwersytetu Bostońskiego.