Opracowana metoda polega na wizualizacji niewidocznych gołym okiem zmian, które powstają pod wpływem dotyku na metalowych powierzchniach. Eksperci odkryli, że substancje wydzielane na opuszkach palców mają zdolność utleniania metali, czyli powodowania ich "rdzewienia". Oznacza to, że możliwe jest, w odróżnieniu od stosowanych obecnie metod, wykrycie odcisku nawet po całkowitym usunięciu wszelkich substancji, które przedostały się z dłoni na dotykaną powierzchnię. Co ciekawe, nowatorska technika pozwala uzyskać ślad o zadowalającej jakości nawet na podstawie analizy łuski naboju wystrzelonego zaraz po dotknięciu. Tradycyjne procedury kryminalistyczne byłyby w takiej sytuacji bezradne, gdyż wysoka temperatura, niezbędna do wystrzelenia pocisku, całkowicie spaliłaby jakikolwiek materiał przeniesiony na łuskę z dłoni. Sekret nowej techniki tkwi w użyciu prądu elektrycznego w połączeniu z zastosowaniem proszku podobnego do znanego powszechnie tonera do drukarek laserowych. W miejscach, w których palec dotykał metalowego przedmiotu, dochodzi do utlenienia materiału, przez co wykazuje on pod wpływem przepływającego prądu podwyższone powinowactwo do proszku. W ten sposób dochodzi do wizualizacji śladu, który zostałby pominięty przy wykorzystaniu tradycyjnych metod. Czułość metody jest tak wielka, że jedynym możliwym sposobem usunięcia pozostawionego tropu mogłoby być starcie najbardziej zewnętrznej warstwy metalu np. za pomocą papieru ściernego. Odkrycie Anglików może oznaczać ponowne otwarcie wielu dochodzeń, które wcześniej utkwiły w martwym punkcie z braku dowodów. Pozostawione odciski zostają utrwalone w metalu na bardzo długo, toteż ich wykrycie nie powinno od teraz stanowić dla policji żadnych problemów. Zachęceni swoim odkryciem, badacze postanowili uruchomić trzyletni projekt badawczy, którego celem ma być udoskonalenie metod wykrywania odcisków palców na różnych powierzchniach. Autor: Wojciech Grzeszkowiak