Dotyczy to przede wszystkim zawodowych komików, czy konferansjerów, którzy rozśmieszają ludzi za pieniądze, ale co ciekawe, także zwykłych śmiertelników, próbujących błysnąć dowcipem w towarzystwie. Naukowcy odkryli, że po pierwsze nieudany dowcip przerywa w towarzystwie naturalny bieg rozmowy i wprowadza pewną konsternację, wywołuje dyskomfort. Po drugie - i chyba ważniejsze - osoby dotknięte mało śmiesznym żartem - odbierają to, jako pewnego rodzaju obrazę, że ktoś mógł tak nisko oceniać ich poziom.