Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że życie na Ziemi mogło się pojawić za sprawą materiału, przyniesionego przez asteroidy lub komety. Tym materiałem są aminokwasy, które mogły powstać gdzieś w Kosmosie. Aminokwasy - to związki chemiczne, z których jak z klocków składają się białka - budulec życia. Aminokwasy są cząsteczkami podobnymi pod pewnym względem do korkociągu - mogą być prawo- lub lewoskrętne. Wszystkie żywe organizmy na Ziemi składają się z aminokwasów lewoskrętnych. Dokładne analizy meteorytów ujawniły, że występują na nich przeważnie lewoskrętne aminokwasy. Tę tezę ogłosił w ubiegłym tygodniu zespół astrobiologa NASA, Daniela Galvina. Wciąż jednak nie było jasne, skąd przewaga lewoskrętnych aminokwasów w przestrzeni kosmicznej. W najnowszym eksperymencie zespół Uwe Meierhenricha z Universite Nice Sophia Antipolis znalazł prawdopodobny mechanizm powstawania "lewych" aminokwasów. Kawałki zamrożonego materiału, zawierającego proste cząsteczki (woda, metanol, amoniak) zostały wystawione na działanie bardzo specyficznego światła ultrafioletowego - światła o polaryzacji kołowej. Jego płaszczyzna polaryzacji jest skręcona jak korkociąg. Światło tworzących się gwiazd ulega takiej właśnie polaryzacji dzięki ogromnym obłokom pyłu, specyficznie uporządkowanym przez pole magnetyczne. Obłok pyłu działa wówczas jak filtr polaryzacyjny. Jak wykazały badania, pod wpływem spolaryzowanego kołowo światła powstają zarówno aminokwasy prawo-, jak i lewoskrętne, jednak tych ostatnich jest o ponad 1 proc. więcej. Takie właśnie proporcje występują w meteorytach. Teraz pozostaje wyjaśnić, w jaki sposób nierówne proporcje aminokwasów utrzymały się podczas długiej drogi, którą aminokwasy przebyły, zanim trafiły na Ziemię. Sławny eksperyment, przeprowadzony w roku 1952 miał dowodzić, że życie powstało "na miejscu". Polegał na przepuszczaniu iskier elektrycznych przez mieszaninę prostych związków występujących na Ziemi miliardy lat temu. Powstały wówczas w równych ilościach aminokwasy prawo- i lewoskrętne.