Nie ujawniono, kim była kobieta, znana jest pod kryptonimem W115. Wiadomo jedynie, że była najdłużej żyjącą osobą w czasach, w których żyła, a jej mózg był w tak dobrym stanie, jak u człowieka o kilkadziesiąt lat młodszego. Uczeni mają zatem nadzieję, że poznanie jej materiału genetycznego pozwoli wykryć geny chroniące przed demencją. Genom kobiety zidentyfikowano 10 lat po tym, jak uczeni zsekwencjonowali DNA pierwszego człowieka (był nim Craig Venture, pionier badań nad DNA człowieka - PAP). Od tego czasu badano DNA wielu innych osób, ale żadna nie była jeszcze w tak zaawansowanym wieku. Było to możliwe, ponieważ kobieta przed śmiercią ofiarowała swe ciało oraz mózg do badań naukowych. Badaniem genomu zajęli się specjaliści uniwersyteckiego centrum medycznego w Amsterdamie. Dr Henne Holstege z wydziału genetyki klinicznej poinformowała, że w DNA kobiety znaleziono już nietypowe fragmenty, które mogą wskazywać na geny chroniące przed demencją i innych chorobami wieku starczego. Uczona w wywiadzie dla BBC powiedziała, że w materiale genetycznym kobiety musi być coś wyjątkowo, gdyż nie wykazywała ona żadnych objawów choroby Alzheimera. Przez wiele lat cieszyła się dobrym zdrowiem, do domu opiekuńczego trafiła dopiero w wieku 105 lat. Gdy w wieku 113 lat poddano ją testom na demencję, jej sprawność umysłowa była na poziomie osoby w wieku 60-75 lat. Zmarła prawdopodobnie na raka żołądka. Wcześniej, w wieku 100 lat, była leczona z powodu raka piersi. Sekcja zwłok nie wykazały żadnych objawów demencji, ani choroby wieńcowej. Dr Jeffrey Barrett z Sanger Centre w Cambridge powiedział BBC, że badania DNA 115-letniej kobiety są obiecujące, ale by ustalić, jakie geny decydują o długowieczności i zachowaniu młodości, trzeba będzie przebadać znacznie więcej stulatków.