Jezioro znajduje się w najbardziej na południe położonym rejonie Chile, Magallanes y Antártica Chilena, w Patagonii. Zasila je woda z topniejących lodowców. Na początku tego roku jego powierzchnia miała 4-5 ha. O tym, że nie ma w nim wody, zorientowano się w maju, podczas rutynowego obchodu okolicy (jezioro znajduje się na terenie parku narodowego Huemules). W ciągu kilku dni nad byłe jezioro wyruszyła grupa naukowców, którzy próbowali ustalić, co się stało. Ostatecznie ustalono, że w lodowcu ciągnącym się po jednej stronie jeziora powstała szczelina. Woda przesączyła się przez nią do nieodległego fiordu, a stamtąd - do morza. Na miejscu jeziora pozostała sucha niecka wypełniona bryłami lodu - relacjonowali naukowcy w chilijskiej telewizji. - Wygląda na to, że powoli znowu wypełnia się ono wodą - skomentował ekspert we dziedzinie lodowców, który kierował zespołem badającym przyczyny zjawiska, Andres Rivera. Zdaniem Rivery, zjawisko zniknięcia wody z jeziora ma związek z globalnym ociepleniem klimatu.