Dziewięć z tych obiektów to planety podobne do Ziemi, które leżą w tak zwanej strefie zamieszkiwalnej. Oznacza to, że panująca tam temperatura pozwala na istnienie ciekłej wody, co jest koniecznym warunkiem do życia. Ogólnie ponad jedna trzecia z tych 1284 nowo odkrytych planet to ciała skaliste, reszta to prawdopodobnie gazowe kule. Planety wykrył orbitalny teleskop Keplera, wykorzystując metodę tzw. tranzytu, czyli zjawiska przejścia planety przed tarczą gwiazdy, jak to stało się dobę temu z Merkurym i Słońcem. Jak tłumaczy Paul Hertz z NASA, "podczas tranzytu planeta blokuje niewielką ilość emitowanego przez gwiazdę światła. I czuła kamera, rejestrując to minimalne przyćmienie, wykrywa obecność planety". Obecnie znanych jest jest trzy tysiące tak zwanych egzoplanet. Współodkrywcą pierwszych z nich był ćwierć wieku temu polski astronom Aleksander Wolszczan.