Pozornie błahy problem jest bardzo skomplikowany i wymaga matematycznych obliczeń. W latach 70. XX wieku powstały na ten temat liczne publikacje i opracowania w specjalistycznych periodykach. W 1987 roku jeden z badaczy zapewniał w artykule w "European Journal of Physics", że żadna "strategia" nie ochroni nas przed zmoknięciem. Jednak niedawno Bocci użył tej samej publikacji, by udowodnić, że zmokniemy trochę mniej w zależności od obranej prędkości biegu i kierunku wiatru. "W poprzedniej publikacji wszystko było proste, ale ja odkryłem, że to o wiele bardziej skomplikowane" - powiedział Bocci. W poprzednich badaniach pominięto kwestię kształtu ludzkiego ciała. Zakładano wtedy, że wszyscy ludzie są bardzo chudzi lub przypominają prostopadłościany - podkreślił. Teraz Bocci przeanalizował częściej spotykane przypadki i odkrył, że kluczowa może być zależność między wzrostem a szerokością człowieka oraz kierunek wiatru i wielkość kropli deszczu. "Zazwyczaj najlepiej jest biec najszybciej, jak to możliwe" - powiedział Bocci. Rada ta sprawdza się jednak tylko wtedy, gdy biegniemy pod wiatr. W przypadku wiatru wiejącego w plecy, należy biec dokładnie z prędkością wiatru.