Bolce przytrzymują silniki podczas startu i są odstrzeliwane po kilku minutach lotu. Komisja doszła do wniosku, że środki zabezpieczające przed uderzeniem ważących nawet do 20 kg fragmentów tych bolców w skrzydła promu są niewystarczające. Nie ma żadnego marginesu bezpieczeństwa na wypadek awarii. Komisja nie wyklucza, że odkrycie może opóźnić powrót wahadłowców do eksploatacji. Jak pisze zazwyczaj dobrze poinformowany w tych sprawach dziennik "Florida Today", NASA wstępnie planuje wznowienie lotów w grudniu. W ciągu następnych 15 miesięcy miałoby dojść do skutku 6 misji, których zadaniem byłoby dokończenie budowy zasadniczej części międzynarodowej stacji kosmicznej. By nie dopuścić do powtórzenia się tragedii, planuje się przebudowę zewnętrznego zbiornika paliwa i rezygnację ze startów w nocy, kiedy trudniej zaobserwować ewentualne usterki. Mają też być wprowadzone procedury, które pozwolą lepiej radzić sobie w sytuacjach kryzysowych już na orbicie.