Okazuje się, że nasz mózg uczy się kontrolować nasz sposób wymowy na dwa sposoby. Po pierwsze, słyszymy co mówimy i w ten sposób poprawiamy błędy. Po drugie, zakończenia nerwowe na języku, w ustach i krtani przekazują do mózgu informacje o drganiach, czyli o tym, jak odczuwamy poszczególne słowa i dźwięki. Ten drugi mechanizm pozostaje sprawny u osób, które w dzieciństwie nauczyły się mówić, a potem utraciły słuch. Dlatego zachowują one zdolność poprawnego mówienia i korygowania wypowiadanych dźwięków mimo, że nie słyszą co mówią.