Według najnowszych badań naukowców z University of Kent w południowej Anglii, mężczyźni wykazują większe, w porównaniu z kobietami, skłonności do jednoczenia się w obliczu zagrożenia wspólnych interesów. - Mężczyźni silniej reagują na zewnętrzne zagrożenia, nazwaliśmy to "syndromem wojownika" - powiedział kierujący badaniami profesor Mark van Vugt. - Mężczyźni częściej popierają wojny, chętniej wstępują do armii i mają tendencję do dowodzenia w autorytarny i wojskowy sposób - dodał. Naukowiec zaznaczył, że większa agresja mężczyzn nie jest zaskoczeniem, a współpraca jest potrzebna choćby do tworzenia rządów i prowadzenia wojen. Podkreślił równocześnie, że męska kooperacja działa jak "miecz obosieczny".