Chodzi o gatunek o łacińskiej nazwie Aedes aegypti. Genetycy wpadli na pomysł, by laboratoryjnie zmutować komary tak, by ich potomstwo nie było zdolne do przeżycia i rozmnożenia, i w ten sposób drastycznie ograniczyć ich liczbę w naturze. "Zmutowane komary płci męskiej będą wypuszczone w liczbie dwukrotnie większej od populacji komarów niezmodyfikowanych genetycznie. Przyciągną one samice komara w celu spłodzenia potomstwa, które jednak nie osiągnie wieku dojrzałego, co powinno doprowadzić do ograniczenia populacji Aedes aegypti" - głosi komunikat ministerstwa. Zmutowane osobniki będą produkowane na skalę przemysłową w zakładach w stanie Bahia na środkowym wschodzie Brazylii. Produkcja ma wynieść 4 miliony sztuk tygodniowo. Zdaniem naukowców, uwolnione samce będą się parować wyłącznie z samicami tego samego gatunku. Zapewniają oni, że transgeniczna metoda jest bardziej przyjazna dla środowiska niż rozpylanie chemicznych insektycydów. Pomyślne testy przeprowadzono już w dwóch gminach stanu Bahia zamieszkanych w sumie przez około 6 tys. mieszkańców. "Użycie tej technologii pozwoliło tam ograniczyć populację komarów o 90 proc. w ciągu sześciu miesięcy" - podkreśliło ministerstwo. Denga to choroba tropikalna, bo Aedes aegypti występuje w naturze tylko w tropikach. Jednak Komisja Europejska ostrzega, że ten groźny komar (przenoszący również m.in. żółtą febrę i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych) został wraz z wirusem zawleczony w towarach importowanych do Europy. Zdaniem KE, denga (znana również pod nazwą gorączki łamiącej kości co obrazuje objawy choroby) stanowi jeden z największych problemów zdrowotnych na świecie, bowiem każdego roku odnotowywanych jest od 50 do 100 milionów przypadków zakażeń. Choroba rozprzestrzenia się w ponad 100 regionach na świecie, w tym w Ameryce Południowej, północnej Australii, Indiach, Filipinach, Tajlandii i Wietnamie. W odróżnieniu od malarii występuje zarówno na terenach miejskich, jak i wiejskich. Wirus wywołuje wysoką gorączkę, silne bóle i sztywność stawów oraz bóle gałek ocznych. Na dengę wciąż nie ma szczepionki ani skutecznej terapii; stosuje się tylko leczenie objawowe.